Najpóźniej w poniedziałek przetrzymywani członkowie rządu Fidżi zostaną uwolnieni zapewnił przywódca zamachowców George Speight.

"Jestem przekonany, że kryzys zakończy się w przeciągu dwóch, trzech dni, a na pewno do przyszłego poniedziałku" - stwierdził lider rebeliantów. Do tego czasu ma zebrać się Rada Starszych, która ostatecznie rozstrzygnie kto ma sprawować władzę na Fidżi - czy niedawno wyznaczony rząd wojskowy, czy gabinet proponowany przez Speighta.

Przypomnijmy, kryzys na Fidżi trwa już dwa tygodnie. 19 maja grupa rebeliantów wtargnęła do budynku parlamentu i uwięziła członków rządu, w tym premiera Mahendrę Chaudriego. Przywódcy przewrotu rządali ograniczenia praw obywatelskich hindusów i poszerzenia praw rdzennych mieszkańców Fidżi, Melanezyjczyków. 29 maja rządy na Fidżi przejęły władze wojskowe, jednak jak zapowiedział ich przedstawiciel, oddadzą władzę jeśli taki będzie wyrok Rady Starszych.

Wiadomości RMF FM, 04:45