Amerykańscy paleontolodzy, naukowcy zajmujący się badaniem prehistorycznych skamieniałości mają powód do dumy. Udało się im znaleźć w Montanie wyjątkowo rzadki okaz - czaszkę gigantycznego dinozaura, a dokładniej torozaura. Bo tak nazywał się ten gad. Do podniesienia ważącej blisko dwie tony skamieniałej kości trzeba było sprowadzić helikopter gwardii narodowej.

Czaszka trafiła do Muzeum Skamieniałości w Bozeman w stanie Montana, gdzie po oczyszczeniu zostanie poddana szczegółowym badaniom. "To największa czaszka dinozaura, jaką kiedykolwiek znaleziono. Torozaury występowały niezmiernie rzadko. Wiemy o istnieniu tylko czterech czaszek tych zwierząt". - tłumaczył Jack Horner, wysłannik muzeum, który nadzorował akcję transportu. Torozaury żyły mniej więcej 65 milionów lat temu. Były żyjącymi w grupach roślinożercami. Ich wygląd był niezmiernie charakterystyczny - miały rogi i wielką kryzę na karku.

20:40