Kierownictwo przedsiębiorstwa państwowego mogło doprowadzić firmę do bankructwa i nadal zarabiać kilkanaście razy więcej niż zwykły pracownik.

Taki wniosek płynie z najnowszego raportu NIK, do którego dotarła sieć RMF FM. Największe różnice w wynagrodzeniach kontrolerzy NIK odkryli w przedsiębiorstwach najmniej rentownych, w których brak było powiązań pensji na stanowiskach kierowniczych z wynikami finansowymi przedsiębiorstwa.

Zbulwersowała ich także sprawa gigantycznych odpraw dla zwalnianych członków zarządu spółek. Na przykład KGHM Polska Miedź wypłacił odchodzącym członkom zarządu prawie 4 miliony złotych odszkodowania i dorzucił jeszcze kolejne 5 milionów 700 tysięcy za to tylko, że przez rok powstrzymają się od pracy w konkurencji.

Podobnie w Polskiej Żegludze Bałtyckiej w Kołobrzegu - pensje kierownictwa wypłacano na najwyższym możliwym poziomie, a przedsiębiorstwo z roku na rok przynosiło same straty.

Wiceprezes NIK Jacek Uczkiewicz poinformował, że firmy nie przestrzegają także wskaźników maksymalnego wzrostu płac: "Na 94 skontrolowane przedsiębiorstwa 84 co najmniej raz w roku przekroczyło maksymalny wskaźnik przyrostu wynagrodzeń, przy czym w skrajnym przypadku było to ponad 26 procent"

00:45