Ekscentryczni Brytyjczycy będą mieli nowe muzeum. Poświęcone ono będzie historii... pogrzebów. Ekspozycja kosztować ma półtora miliona funtów, a jeśli jej twórcy pokonają biurokratyczne przeszkody, zobaczyć ją będzie można we wschodnim Londynie.

W muzeum będzie można zobaczyć kolekcję karawanów i trumien. Największą atrakcją dla zwiedzających – jeśli wierzyć panom w czarnych cylindrach – powinien być dział poświęcony sztuce balsamowania ciała. Władze wschodniej części Londynu nie wydały jeszcze oficjalnego zezwolenia na otwarcie "śmiertelnie poważnego" muzeum. Jednak skoro historia Kuby Rozpruwacza przyciąga do stolicy Wielkiej Brytanii tysiące turystów, to podobną popularnością powinna się cieszyć ostatnia droga jego ofiar. Pomysłodawcą makabrycznej atrakcji jest pewien renomowany zakład pogrzebowy. Jego karawany, opasane kirem, wielokrotnie brały udział w pokazach królewskiego zaprzęgu w Windsorze. „Śmierć jest wynikiem życia, tak jak życie jest powodem śmierci” – mówią dziennikarzom specjaliści od pochówku. m.in. dlatego - ich zdaniem – odwieczna ceremonia zasłużyła na własne muzeum.

Miejmy nadzieję że nowatorski pomysł ekscentrycznych Brytyjczyków nie zostanie pogrzebany przez politycznie poprawnych biurokratów.

09:00