Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało kolejny poradnik dla osób wyjeżdżających za granicę.

Za picie lub jedzenie w singapurskich środkach komunikacji miejskiej grozi mandat w wysokości tysiąca dolarów. Baty można tam dostać za chuligaństwo, a za śmiecenie na ulicach bardzo wysokie kary pieniężne, sięgające nawet kliku tysięcy dolarów. W Tajlandii za posiadanie nawet najmniejszej ilości narkotyków trafia się do więzienia - konsekwencją może być nawet śmierć. Do Stanów Zjednoczonych nie wolno wwozić jedzenia. Jeżeli wjeżdżając na terytorium Francji mamy ze sobą podróbkę któregoś z jej rodzimych towarów, musimy liczyć sie z możliwością wymierzenia nam kary. Poważne problemy możemy mieć w krajach islamskich. Przykładowo w Ararbii Saudyjskiej, gdzie islam jest religią państwową, praktykowanie publiczne, a nawet prywatne, innych wyznań jest zabronione. "Kary bywają wykonywane w trybie doraźnym, kary cielesne, bardzo bolesne w sensie przenośnym i dosłownym" - przestrzega minister Radek Sikorski.

Znajomość zwyczajów i prawa poszczególnych krajów jest więc bardzo ważna. W ubiegłym roku w więzieniach za granicą - z różnych powodów - przebywało ponad półtora tysiąca Polaków. Jednak, jak twierdzą urzędnicy MSZ, liczba Polaków łamiących prawo za granicą systematycznie spada.

Wiadomości RMF FM 15:45