Szwagier Billa Clintona otrzymał 400 tys. dolarów od dwóch przestępców za pomoc w ułaskawieniu ich przez byłego prezydenta – ujawniono przed wczoraj. Jednak to nie wszystko, okazało się bowiem, że bliski doradca Hillary Clinton współdziałał przy innych ułaskawieniach.

Prawnik William Cunningham III, który był skarbnikiem kampanii Hillary Clinton w wyborach do Senatu, zabiegał o ułaskawienie dwóch mężczyzn ze stanu Arkansas skazanych w latach 80. na kary więzienia za oszustwa podatkowe. Cunningham, który jest wspólnikiem w biurze adwokackim znanego demokratycznego polityka Harolda Ickesa - byłego zastępcy szefa kancelarii prezydenckiej za rządów Clintona - twierdzi, że jego firma dostała tylko 4000 dolarów za przygotowanie petycji w sprawie ułaskawień, a on sam nie omawiał tej sprawy z Clintonem ani jego żoną.

Szwagier Billa Clintona

Zdaniem komentatorów, podobnie jak ujawniony w środę skandal z bratem Hillary, Hugh Rodhamem, najnowsze rewelacje pogłębiają podejrzenia, że o ułaskawieniach decydowały nie argumenty prawne, lecz pieniądze i polityka. W środę ujawniono, że Rodham dostał ponad 400 tysięcy dolarów za pomoc w ułaskawieniu przez Clintona handlarza kokainą Carlosa Vignali, który odsiadywał karę 15 lat więzienia, oraz biznesmena A. Glenna Braswella, skazanego za malwersacje finansowe i krzywoprzysięstwo. Podania o ich ułaskawienie był rozpatrywane w normalnym trybie przez Ministerstwo Sprawiedliwości i w co najmniej jednym z tych przypadków jego prawnicy byli przeciwni ułaskawieniu. Clinton oświadczył w imieniu swoim i żony, że oboje nic nie wiedzieli o zabiegach brata pani Hillary, ani o tym, że otrzymał on od adwokatów obu przestępców kilkaset tysięcy dolarów. Na interwencję byłego prezydenta Hugh Rodham zwrócił pieniądze.

Hillary znartwiona

Wczoraj w południe pani Hillary uroczyście oświadczyła w Senacie jest "bardzo zmartwiona", że jej brat "jest zamieszany" w sprawę ułaskawienia i powtórzyła stanowczo, że nic o tym nie wiedziała. Powiedziała również, że nie wiedziała, że skarbnik jej kampanii do Senatu zabiegał o ułaskawienia. Sam Rodham za pośrednictwem swego adwokata oświadczył, że "nie zrobił nic złego" i nie omawiał sprawy ułaskawienia "bezpośrednio" z prezydentem. Clinton ułaskawił protegowanych Rodhama i około 130 osób w ostatnim dniu swego urzędowania 20 stycznia. Jednak według źródeł prawnych przytaczanych przez media w USA, Rodham co najmniej raz kontaktował się w sprawie ułaskawień z jednym z najbliższych współpracowników Clintona, Brucem Lindsey'em.

Co to zmieni?

Sprawę najnowszych ułaskawień będą badać komisje Kongresu. Ich republikańscy przewodniczący: kongresmen Dan Burton i senator Arlen Specter, zażądali już od Clintonów stosownych dokumentów. Nie jest to pierwszy "wybryk” prezydenckiego szwagra. Wcześniej przysporzył kłopotów Clintonowi eksportując z Gruzji orzeszki z pomocą miejscowych biznesmenów i polityków. Ponieważ byli oni związani z wrogami prezydenta tego kraju Eduarda Szewardnadze - zaprzyjaźnionego z USA - rząd zażądał od Rodhama, aby porzucił swoje interesy na Zakaukaziu. Po tych wszystkich skandalach Clinton nie ma już raczej szans na powrót na scenę polityczną. Afery te zaszkodzą również dalszej karierze Hillary Clinton, uważanej do niedawna za potencjalną kandydatkę do prezydentury. Zapytana o to była Pierwsza Dama oświadczyła, że jest przekonana, że administracja jej męża będzie osądzona dobrze i że najnowsze kontrowersje będą ocenione "we właściwym kontekście".

Foto EPA

02:40