Nie udała się próba dotarcia balonem do Bieguna Północnego.

Nieprzychylne wiatry zmusiły Brytyjczyka Davida Heplemana-Adamsa do powrotu na miejsce startu w okolicach norweskiego Spitsbergenu. Ustanowił jednak nowy rekord, zbliżając się do bieguna na odległość 13 mil morskich. Tuż po wylądowaniu, śmiałek powiedział, że wyprawa była ogromną przygodą. "W całym swoim życiu nie przeżyłem czegoś podobnego. Teraz marzę o gorącej kąpieli i kuflu piwa".

Wiadomości RMF FM 14:45