Choć w żargonie astronautów wyjście na zewnątrz bazy orbitalnej zwykło się nazywać kosmicznym spacerem, to w rzeczywistości niewiele ma to wspólnego z rekreacją.

Amerykanin Leroy Chiao i Rosjanin Saliżan Szaripow mieli przebywać w przestrzeni kosmicznej przez sześć godzin, jednak tak się spieszyli z wykonaniem wszystkich prac, że swój dyżur zakończyli półtorej godziny przed terminem.

Może dlatego, że w tym czasie na międzynarodowej stacji kosmicznej nie było nikogo - stery przejął komputer. Teraz astronauci są już w swej bazie i mogą chwilkę poświętować. Chiao i Szaripow zainstalowali między innymi trzy anteny radiowe, dzięki którym przy stacji będzie mógł precyzyjnie przycumować nowy bezzałogowy statek transportowy zwany ATV.