Sąd II instancji skazał na pół roku więzienia w zawieszeniu Henryka Piecucha za zniesławienie kobiet z Samodzielnego Batalionu Kobiecego imienia Emilii Plater. Wyrok jest prawomocny.

Piecuch jest autorem utrzymanych w sensacyjnej konwencji książek o PRL. W jednej z nich sugerował, że utworzony w ZSRR w 1943 roku przy 1 Dywizji im. Tadeusza Kościuszki Samodzielny Kobiecy Batalion im. Emilii Plater powstał po to, aby zaspokajać seksualne potrzeby żołnierzy. W lipcu ubiegłego roku sąd skazał pisarza na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę w wysokości dwóch tysięcy złotych. Musiał on również przeprosić kombatantki. Sędzina prowadząca wtedy sprawę była przekonana o słuszności wyroku. Dała temu dowód w swoim gorącym i emocjonalnym uzasadnieniu: "Nie ma potrzeby opluwania własnego społeczeństwa przez Polaków. W jakim celu to się dzieje?". Platerówki ucieszyły się z wyroku, zdają sobie jednak sprawę, że zła sława będzie je prześladować jeszcze przez długie lata: "Młodość zabrał nam Sojuz, bo nas wywlekli na Syberię a starość zabił w nas Piecuch" - mówiły wtedy. Sam oskarżony nie czuł się winny. Zaraz po ogłoszeniu wyroku adwokat Piecucha zapowiedział apelację.

Teraz Piecuch również zapowiada, że się odwoła od tego wyroku. Tym razem do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. "Zostałem skazany za podanie prawdy" - mówi. Z wyroku zadowolone były kombatantki, które przyszły do sądu.

03:15