Nie będzie śledztwa w związku z wydarzeniami pokazanymi w filmie "Kawaleria Powietrzna". Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia takiego śledztwa, bo - według niej - nikt nie popełnił przestępstwa.

Serial zrealizowany w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim nadaje publiczna telewizja. Film wywołał duże poruszenie, głównie z powodu wulgarnego słownictwa używanego przez żołnierzy i ich dowódców. Pokazywane są sceny, w których przełożeni rozkazują podwładnym robić "żabki" w maskach gazowych czy ogolić się w ciągu 30 sekund.

"To fikcja" - tak komentowali to co pokazuje film, oficerowie. Według nich brutalne sceny były aranżowane. "Takie właśnie jest wojsko" - tak bronili się autorzy filmu.

Do dyskusji włączyli się urzędnicy ministerstwa obrony z ministrem na czele i biskup polowy wojska, który wyrażał swoje głośne oburzenie. W jednostce pojawili się też kontrolerzy Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie udało im się znaleźć dowodów na to, że prawa obywatelskie żołnierzy są łamane.

Wiadomości RMF FM 12:45