Co najmniej 16 osób zginęło po przejściu przez Jamajkę huraganu Ivan. W sumie wraz z ofiarami na poprzednich, leżących na jego szlaku wyspach, a także w północnej części Ameryki Płd, zabił już około 60 osób.

Ivan wyrządził też na Jamajce olbrzymie szkody materialne. Zniszczył tysiące domów mieszkalnych. Towarzyszące mu tropikalne ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi, obalając drzewa oraz niszcząc drogi i infrastrukturę wyspy. Zalana została m.in. stolica kraju Kingston.

Huragan, który spustoszył w ostatnich dniach m.in. Grenadę i inne wyspy Małych Antyli, a ostatnio Jamajkę, kieruje się obecnie w stronę Kuby, Kajmanów i Florydy, gdzie zagrozi milionom mieszkańców gęsto zaludnionych obszarów. Zagrożony jest także wychodzący daleko w morze meksykański półwysep Jukatan. Władze tych regionów wezwały ludność do ewakuacji.

Po pewnym osłabieniu w piątek i w pierwszej połowie dnia w sobotę, w następnych godzinach wichry mu towarzyszące znacznie przybrały na sile i wieczorem prędkość wiatru w pobliżu oka huraganu dochodziła już do 270 km na godzinę.

Komunikaty mówią o znacznej liczbie zaginionych bez wieści, co oznacza, że liczba zabitych będzie prawdopodobnie rosła, w miarę znajdowania nowych ciał.

Ivan, który wciąż przybiera na sile i został zakwalifikowany jako najsilniejszy w pięciostopniowej skali siły huraganów, niemal zrównał z ziemią Grenadę. Potężne straty spowodował również na Jamajce.