Hiszpańska policja poszukuje osoby zamieszane w przemyt haszyszu z Maroka. Towar w zadziwiającej ilości bo aż 6 ton przez przypadek znaleźli na jednej z bezludnych wysp w pobliżu Melilla - hiszpańskiego miasta w Afryce hiszpańscy żołnierze.

To największe znalezisko od ponad 10 lat. W zeszłym roku rekordową ilość 3 ton haszyszu znaleziono pod Alicante nad Morzem Śródziemnym. Tym razem hiszpańscy żołnierze przeprowadzali inspekcję leżących w pobliżu Melilla trzech wysepek archipelagu Chafarinas. Haszysz znaleziono na niezamieszkałej Wyspie Króla Franciszka. Narkotyki ukryty były w 190 paczkach ułożonych w niewielką piramidkę. Zdaniem policji transport gotowy był do przerzutu na Półwysep Iberyjski. Dochodzenie trwa. Większość narkotyków dociera do Europy właśnie przez Hiszpanię. W ciągu niespełna pół roku hiszpańska policja zarekwirowała 20 ton haszyszu. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Ewy Wysockiej:

Z kolei straże graniczne USA i Antyli Holenderskich przejęły 750 kilogramów kokainy. Narkotyk próbowano przemycić na wenezuelskiej łodzi w pobliżu wyspy Saba. W czasie pościgu załoga łodzi chcąc pozbyć się obciążających dowodów wyrzuciła ładunek. Kokaina znajdowała się na łodzi wenezuelskiej, której załoga

podczas pościgu wyrzuciła ładunki z narkotykami do morza, aby pozbyć się obciążających dowodów. Patrole obu straży granicznych schwytały także motorówkę z Dominikany. Handlarze narkotyków przeprowadzili transakcję na otwartym morzu. Rzucili się do ucieczki, kiedy spostrzegli, że obserwuje ich samolot zwiadowczy.

09:25