Wybuch pyłu węglowego lub metanu - tak brzmią prawdopodobne przyczyny tragedii w Jastrzębiu. Co było przyczyną eksplozji? Specjaliści, z którymi rozmawiał reporter RMF, mówią, że poziom zabezpieczeń w śląskich kopalniach jest bardzo dobry. Nie wykluczone więc, że błąd popełnił człowiek. Wstępne przyczyny tragedii będą znane najwcześniej jutro.

W każdej kopalni są specjalne urządzenia i szyby do przewietrzania na wypadek nagromadzenia się zbyt dużego stężenia metanu. To bardzo groźny gaz: „Jest bardzo groźny z tego względu, że jest bezwonny, bezzapachowy. Nie można go wyczuć, tylko można go zmierzyć odpowiednimi przyrządami pomiarowymi” – mówi Andrzej Kuszewski, szef Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Wybuchy metanu są częste, jednak - jak mówią ratownicy - jest on bardzo groźny tylko w pewnych stężeniach, a i to nie wystarczy, by doszło do eksplozji: „Sama koncentracja, nawet w najgroźniejszych stężeniach, nie powoduje jeszcze wybuchu. Musi być odpowiedni zapłon” – uważa Ryszard Gliński ze stacji ratownictwa w Tychach. Nieoczekiwane pojawienie się metanu może wystąpić zawsze, dlatego tak ważne jest nie dopuszczenie do jego gromadzenia się. Ryszard Gliński ze stacji ratownictwa w Tychach zapewniał reportera RMF, że urządzenia kontrolne są naprawdę bardzo dobre: „Ten stan zabezpieczeń – niewiele przesadzając – jest doskonały” – twierdzi Gliński. Wstępne wyniki badań specjalnej grupy znane będą najwcześniej jutro.

foto Krzysztof Musiał RMF

15:15