- Jestem głęboko zszokowany tym, co się stało w Angoli - powiedział prezydent FIFA, Sepp Blatter na wieść o tym, że autobus, który wiózł piłkarzy reprezentacji Togo na Puchar Narodów Afryki został ostrzelany przez rebeliantów.

Kapitan reprezentacji, Emanuel Adebayor powiedział, że gracze Togo spotkają się w sobotę i podejmą decyzję, czy w ogóle zagrają na turnieju. - Zginął nasz kierowca, a sześciu innych piłkarzy zostało rannych. Cały czas myślami jesteśmy z nimi. Naprawdę nie wiemy, czy powinniśmy w tej sytuacji grać - stwierdził piłkarz Manchesteru City.

Rzecznik FIFA, Nicolas Maingot wyraził głębokie wyrazy współczucia. - Cała organizacja na czele z prezydentem składa kondolencje i ubolewa nad tym, co się stało. FIFA jest w kontakcie z prezydentem Afrykańskiej Konfederacji Piłki Nożnej, Issą Hayatou i oczekuje na szczegółowy raport z wydarzenia - zakończył.