Do regularnej bitwy doszło pomiędzy kibicami "Cracovii", a policją wczoraj w centrum Krakowa. Kibice najstarszego w Polsce klubu sportowego, nie mogąc pogodzić się z widmem likwidacji klubu, przyszli zamanifestować swoje niezadowolenie przed Urzędem Wojewódzkim.

W ruch poszły kamienie, kosze na śmieci, a po stronie sił porządkowych pałki i gumowe kule. Bilans ponad dwugodzinnego starcia to kilkunastu rannych policjantów, kilkudziesięciu zatrzymanych kibiców, powybijane szyby w sklepach, zdemolowane radiowozy i straty siegające kilkuset tysięcy złotych. Do pierwszych przepychanek doszło jeszcze przed Urzędem Wojewódzkim w Krakowie. Wówczas grupa kilkuset kibiców protestowała przeciwko przeciągającej się procedurze wydania zezwolenia na rozpczęcie budowy centrum Ivaco. Klub "Cracovii" od ponad 10 lat boryka się problemami finansowymi. Szansą na ich rozwiązanie miała być niemiecka firma, która chciała na terenach należących do klubu zbudować centrum handlowe. Dzisiejsza demonstracja to efekt przeciągających się procedur. Budowę wstrzymano, po protestach, między innymi sióstr Norbertanek. Prawie od południa przejazd przez centrum Krakowa był niemożliwy. Jedną z głównych ulic blokowało około tysiąca kibiców. Przez ponad pół godziny nikt z władz ani wojewódzkich, ani miasta nie chciał rozmawiać i spotkać się z protestującymi kibicami. Ci sparaliżowali najpierw komunikację w mieście. Przez cały czas kierownictwo krakowskiej Komendy Miejskiej Policji nie mogło podjąć decyzji, co zrobić z protestującymi i jak rozwiązać problem. W końcu policjanci uzbrojeni w pałki i broń gładkolufową natarli na kibiców. Doszło do bijatyki. W pewnym momencie policjanci zaczęli strzelać gumowymi kulami. Posłuchajce relacji reportera RMF FM - Przemysława Taranka.

foto RMF FM

7:00