Bezrobocie coraz większe na Lubelszczyźnie. W grudniu przybyło blisko 7 tysięcy bezrobotnych. Jest ich ponad 117-cie tysięcy. Styczeń będzie prawdopodobnie jeszcze gorszy.

Bezrobotnych być może było by mniej, ale jest problem. Wielu pracodawców czeka na dofinansowanie składek na ZUS, czy dofinansowanie na utworzenie nowych miejsc pracy. W zeszłym roku programy skończyły się już jesienią. Nowych jeszcze nie ma.

Dzwoniłem do Urzędu Pracy w pańdzierniku, powiedziano mi, że pieniądze się już skończyły- mówi jeden z przedsiębioroców prowadzący zakład usługowy. Chciałem z urzędu otrzymać dotację na utworzenie miejsca pracy. Mógłbym zatrudnić jedną osobę, bo klientów coraz więcej. W tym roku dowiadywałem się i pieniędzy jeszcze nie ma. Jestem zawieszony w próżni, mój potencjalny pracownik również.

Rzeczywiście na razie nie mamy przyznanej puli pieniędzy - mówi Artur Seroka z Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. Pieniądze na województwa dzieli Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Wojewódzkie urzędy pracy na powiatowe. Na razie podziału nie ma. Dopóki nie będziemy wiedzieli, ile mamy na ten cel pieniędzy nie możemy przyjmować wniosków od pracodawców na dofinansowanie składek zatrudnionego bezrobotnego, czy też utworzenia dla niego stanowiska pracy. Prawdopodobnie ruszymy od lutego, ale żadnych informacji na razie nie mamy - zastrzega Seroka.

Tymczasem w Miejskim Urzędzie Pracy kolejki rejestrujących się. Wśród nich również osoby, które czekają na uruchomienie programów. Byłam na 8 miesięcznym kursie w zawodzie kucharz-gastronom. Miałam praktyki w jednej z restauracji. Dyrektor powiedział, że chciałby mnie zatrudnić w ramach programu dofinansowania składek ZUS. Nie może tego zrobić. Czekam już miesiąc. Nie wiadomo, jak długo to jeszcze może potrwać.

Nie powinno być tak, że przez praktycznie 3 miesiące nie działają takie programy, bo pieniędzy już nie ma, albo jeszcze nie ma - skarży się właściciel małej firmy. Od listopada już by pracowała u mnie dziewczyna. Tak zatrudnię ją może od marca. Ministerstwo przecież ma budżet uchwalony jeszcze w zeszłym roku. Urzędnicy nie mogą tego załatwić, żeby nie było przestojów? Walczymy z bezrobociem, czy tylko udajemy?

Teraz wszystko zależy od ministerstwa pracy, które podzieli pieniądze na poszczególne województwa. Kiedy - nie wiadomo.