Przywódcy światowi zbyt często ignorują doniesienia o naruszaniu praw człowieka, lub reagują na nie zbyt późno - stwierdza doroczny raport Amnesty International, opublikowany w Londynie.

Z opublikowanego wczoraj w Londynie raportu wyłania się ponury obraz przestrzegania praw człowieka na świecie. W ubiegłym roku w 38 krajach wykonano pozasądowe egzekucje, w 61 doliczono się więźniów sumienia, w 132 zdarzały się tortury, a w 51 więźniowie polityczni byli poddani nieuczciwym procesom sądowym.

Kryzysom w Czeczenii, Kosowie lub we Wschodnim Timorze można było zapobiec, gdyby prawa ludzkie znajdowały się w centrum międzynarodowego zainteresowania - stwierdza dokument. W innych przypadkach - chodzi głównie o Chiny i Arabię Saudyjską - nadużycia w tej dziedzinie są ignorowane z powodów dyplomatycznych. Z raportem szczegółowo zapoznał się Ryszard Cebula:


Jeśli chodzi o Kosowo, Amnesty International podtrzymuje wyrażone wcześniej wątpliwości w sprawie słuszności bombardowań NATO. To selektywna obrona praw - podkreśla raport. Dlaczego Kosowo a nie Czeczenia. Dlaczego utrzymywane są sankcje wobec Iraku, a nie wprowadzono ich wobec Iranu - retorycznie pytają autorzy dokumentu.

Amnesty International pisze o naruszeniach praw człowieka w 144 krajach, od Afganistanu do Zimbabwe. Ponad trzysta tysięcy dzieci walczy jako żołnierze w toczących się na całym świecie konfliktach. Najwięcej takich przypadków jest w Afryce.

Niestety, światowa mapa krzywd pełna jest punktów, które od lat na niej tkwią i nieprędko znikną - to Chiny, Kambodża, Turcja czy Algieria. Ale obok tych państw od lat jedno z czołowych miejsc na czarnej liście Amnesty International zajmują Stany Zjednoczone, które uchodzą za kolebkę demokracji. I nie zmieni się to dopóty dopóki w kraju tym będzie wykonywana kara śmierci. Również Japonia i Szwajcaria są krytykowane za brutalność policji oraz poniżające lub okrutne traktowanie więźniów.

Pod względem przestrzegania praw człowieka Polska zmierza we właściwym kierunku - ocenił przebywający w Polsce sekretarz generalny Amnesty International, Pierre Sane. Sa jednak takie sfery życia, gdzie z przestrzeganiem tych praw wciąż nie jest dobrze - poinformował Bogusław Stanisławski, szef polskiego oddziału Amnesty International:

Komisja Praw Człowieka ONZ wyrażała zaniepokojenie brakiem faktycznej równości kobiet i mężczyzn w Polsce, zjawiskiem tak zwanej fali w wojsku oraz przemocą ze strony służby więziennej i policji. W części dotyczącej Polski raport Amnesty International odnotowuje przypadek uwięzienia mężczyzny odmawiającego służby wojskowej. Szef Amnesty International dziś rozmawiać będzie z ministrem spraw zagranicznych - Bronisławem Geremkiem.

Wiadomości RMF FM 07:15 - 22:45

Ostatnie zmiany 06:45