Z samochodu zatrzymanego przez dwóch policjantów - w tajemniczych okolicznościach zniknęły narkotyki. Wobec funkcjonariuszy wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Grozi im wydalenie ze służby. Jeśli okaże się, że brali udział w przestępstwie to staną przed sądem.

Samochód należał do właściciela jednej z eleganckich restauracji w Słupsku. Policja zatrzymała auto, ponieważ podejrzewano, że biznesmen popełnił przestępstwo. W środku znaleziono narkotyki. Podkomisarz Donata Knap, rzecznik słupskiej policji twierdzi, że były to śladowe ilości. Natomiast jak powiedział reporterowi RMF FM Adamowi Kasprzykowi informator - wysokiej rangi oficer - były to dwie wypełnione po brzegi reklamówki. Policjanci, którzy zatrzymali auto nie dopilnowali znaleziska, bo narkotyki zniknęły bez śladu. Sprawę ma wyjaśnić wewnętrzne dochodzenie. Wobec dwóch funkcjonariuszy wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Grozi im wydalenie ze służby.

foto RMF FM

00:25