Tyle pieniędzy kosztowało "wyciągnięcie" aresztantów z jednego z krakowskich więzień. Tego typu usługę oferowali sanitariusz i adwokat. Obu zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego.

Policjanci z CBŚ zatrzymali trzydziestokilkuletniego sanitariusza jednego z Aresztów Śledczych w Krakowie. Z materiałów śledztwa wynika, że pracując w aresztach, docierał do osadzonych tam tymczasowo osób i proponował im załatwienie uchylenia tymczasowego aresztowania. Za "przysługę" żądał 30 tysięcy złotych. W ten sposób skontaktował się z nim m.in. jeden z podejrzanych o udział w grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami. Żona podejrzanego wręczyła żądaną kwotę.

Policjanci zatrzymali także byłego sędziego, a obecnie właściciela kancelarii prawnej. Wszystko wskazuje na to, że prawnik podejmował pewne pozoracyjne działania, jak wysyłanie pism, które miały uwiarygodnić ich zaangażowanie w tę sprawę.

Sanitariuszowi i prawnikowi przedstawiono zarzuty powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych i oszustwo. Obydwu podejrzanym grozi kara do 8 lat więzienia.