Do 1,3 mln miejsc pracy może zniknąć w Wielkiej Brytanii do 2015 roku na skutek oszczędności zapowiedzianych przez rząd Davida Camerona - pisze dziennik "Guardian", powołując się na dane ministerstwa finansów. Według nieopublikowanych danych resortu, do których dotarła gazeta, w ciągu najbliższych pięciu co roku może znikać 120 tys. miejsc pracy w sektorze publicznym i 140 tys. w sektorze prywatnym.

W sektorze prywatnym liczba miejsc pracy zmniejszy się z powodu utraty kontraktów rządowych oraz spadku wydatków publicznych. Opozycja i związki zawodowe twierdzą, że nieopublikowane prognozy resortu finansów potwierdzają ich opinię, iż bezprecedensowe oszczędności w wydatkach publicznych utrudnią Wielkiej Brytanii wydostanie się z najgłębszej recesji od czasów wielkiego kryzysu.

Resort finansów jest jednak przekonany, że sektor prywatny dzięki wzrostowi gospodarczemu stworzy do 2015 roku 2,5 mln nowych miejsc pracy, przez co w sumie ich liczba na całym rynku pracy wzrośnie. Skoro dane resortu finansów wskazują, że cięcia wydatków uderzą mocniej w prywatny niż w publiczny rynek pracy, twierdzenia, że sektor prywatny stworzy w ciągu najbliższych pięciu lat 2,5 mln miejsc pracy, są absurdalne. To więcej niż myślenie życzeniowe, to zupełna odmowa uwzględnienia realiów - oświadczył sekretarz generalny Kongresu Związków Zawodowych Brendan Barber.