Ministrowie, niezależnie od postępowania przed Trybunałem Stanu, mogą odpowiadać przed innymi sądami - uznał Trybunał Konstytucyjny. Oznacza to, że gen. Wojciech Jaruzelski może odpowiadać przed sądem za "sprawstwo kierownicze" masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.

W lipcu 2000 roku, z pytaniem o odpowiedzialność byłych ministrów zwrócił się do Trybunału Sąd Okręgowy w Warszawie. To on miał rozstrzygać w procesie 10 osób oskarżonych o "sprawstwo kierownicze" masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r. Zginęły wtedy co najmniej 44 osoby. Sąd nie chciał samodzielnie zdecydować o kontynuacji lub też umorzeniu sprawy generała Jaruzelskiego. Jego obrona dowodziła, że Jaruzelski jako były szef MON może odpowiadać tylko przed Trybunałem Stanu, a nie przed sądem powszechnym. Oskarżenie uważa, że zastosowanie ma tu nie artykuł konstytucji, lecz ustawa o Trybunale Stanu z 1982 r. Zgodnie z nią, minister może odpowiadać za przestępstwo przed sądem powszechnym wtedy, gdy Sejm nie wdrożył wobec danej osoby procedury postawienia jej przed Trybunałem (tak jest właśnie w przypadku Jaruzelskiego).

13 sędziów Trybunału Konstytucyjnego orzekło jednak, że nie ma przeszkód, by członek Rady Ministrów odpowiadał przed sądem powszechnym, jeżeli Sejm nie uchwali, iż należy pociągnąć takiego ministra do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. "Jeśli Trybunał Stanu, z jakichś powodów rozpatrując odpowiedzialność konstytucyjną ministra, nie pociągnąłby go również do odpowiedzialności karnej, to nadal sąd powszechny jest kompetentny postawić taką osobę w stan oskarżenia" - mówił w po wyroku prezes Trybunału profesor Marek Safjan. Inne orzeczenie - zdaniem sędziów - byłoby zaprzeczeniem konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa i zasady legalizmu, czyli ciążącego na państwie obowiązku ścigania przestępstw. Obecne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest ostateczne. Oznacza to, że generał Wojciech Jaruzelski może odpowiadać przed zwykłym sądem a postępowanie nie będzie musiało zostać umorzone. Taki sam los spotka również sprawy byłego wicepremiera PRL, Stanisława Kociołka i generała Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do masakry górników z "Wujka" w 1981 roku.

16:00