"Problemem na rynku jest to, że młodzi ludzie jako swoje pierwsze mieszkania kupują za małe lokale. I stąd m.in. propozycja programu "Kredyt na 2 procent", gdzie przez 10 lat państwo będzie dopłacało do kredytów mieszkaniowych" - mówił Tomasz Narkun, ekspert rynku nieruchomości w internetowym Radiu RMF24. W rozmowie z Pauliną Sawicką opowiedział, jakie zmiany mogą przynieść nowe regulacje ws. polityki mieszkaniowej oraz w jakich państwach ceny mieszkań są gorsze niż w Polsce.

Waldemar Buda zapowiedział wczoraj pakiet rozwiązań ws. patologii na rynku mieszkaniowym. Nowe regulacje mają zostać zaprezentowane na początku nowego roku, ale już teraz wiadomo, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii ma podjąć walkę m.in. ze skupowaniem mieszkań, ich nieodpowiednim warunkom technicznych i małym metrażem oddanym do wynajęcia.

Minister bardzo dobrze podjął temat patologii, które są na rynku, czyli masowego skupowania mieszkań przez duży pieniądz, a także spekulacji na rynku mieszkaniowym. I tu bym się spodziewał największych zmian jeżeli chodzi o rynek nieruchomości - mówił ekspert.

Specjalista dodał, że spekulacje i handel na rynku nieruchomościami był masowym problemem w całej Polsce. Deweloperzy kupowali po 10, 15, 20 mieszkań, później je przetrzymywali i sprzedawali po jakimś czasie po zawyżonej cenie ludziom, którzy naprawdę tych mieszkań potrzebowali. I tutaj ministerstwo dostrzegło ten problem i prawdopodobnie czeka nas faza wysokich podatków od takich czynności - stwierdził Tomasz Narkun.

Paulina Sawicka podkreśliła, że w Polsce już dzisiaj mieszkanie nie może mieć poniżej 25 metrów kwadratowych, a jednak - zdaniem eksperta - wciąż znajdują się osoby, które chętnie takie wynajmują. Nie zawsze jednak służą one do celów mieszkalnych. Takie lokale powstają również w górach i nad morzem jako lokale nie do mieszkania, tylko lokale do pobytu wczasowego. Żeby ministerstwo nie wylało dziecko z kąpielą i nie było takiej sytuacji, że ucierpią miejscowości nadmorskie oraz te, które są budowane w górach - obawiał się specjalista.

Paulina Sawicka zauważyła również, że średnia powierzchnia mieszkań zmniejsza się z roku na rok. Podała dane, które mówią, że w 2009 roku było to 65 metrów kwadratowych, a w 2021 już tylko 56. Problemem na rynku jest to, że młodzi ludzie jako swoje pierwsze mieszkania kupują za małe lokale. I stąd m.in. propozycja programu "Kredyt na 2 procent", gdzie przez 10 lat państwo będzie dopłacało do kredytów mieszkaniowych - stwierdził ekspert.

Na końcu Tomasz Narkun zaznaczył, że Polska jest gdzieś po środku stawki jeżeli chodzi o dostępność mieszkań do ceny za metr kwadratowy w porównaniu do innych krajów. Wbrew powszechnej opinii wcale nie jest tak źle jeżeli chodzi o kupno mieszkań, gdyż w Czechach, Węgrach i Niemczech osoby do 30 czy do 35 roku życia nawet już nie myślą o kupnie własnego mieszkania. Tam ceny co do zarobków odjechały naprawdę bardzo, bardzo daleko - oznajmił specjalista.

Opracowanie: Kinga Adamczyk

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.