Jajka szybko gonią czołówkę na liście najszybciej drożejących artykułów codziennego użytku. Liderem rankingu drożyzny w styczniu wciąż pozostały jednak papierowe ręczniki, ze sporą przewagą nad margaryną oraz innym reprezentantem "celulozowego teamu", czyli papierem toaletowym. Zanim w środę Główny Urząd Statystyczny poda informację o inflacji w styczniu, możemy się zapoznać z danymi dotyczącymi zmian cen w sklepach detalicznych.

Według badania obejmującego 70 tys. towarów w ponad 35 tys. sklepów, produkty codziennego użytku zdrożały średnio o 20 proc. w stosunku do stycznia 2022 roku. Te dane wskazują na osłabienie dynamiki wzrostu cen. Innymi słowy, jest coraz drożej, ale cyferki w cennikach nie przeskakują już coraz szybciej.

Z raportu UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych wynika, że najbardziej dotkliwe podwyżki dotyczą papieru używanego w kuchni i łazience. Najmocniej przez ten rok zdrożały ręczniki papierowe - o prawie 60 procent. O niemal połowę natomiast podrożał papier toaletowy.

Od końca 2021 roku sama celuloza podrożała dwukrotnie. W wyniku restrykcji pandemicznych ograniczono jej import z Chin. A dodatkowo, w ramach embarga na chińską celulozę, Stany Zjednoczone wykupywały ją w Europie - tłumaczy dr Edyta Wojtyla z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Dr Agnieszka Gawlik z Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu dodaje, że produkcja ręczników papierowych i papieru toaletowego pochłania dużo elektryczności i ciepła, a więc rosnące koszty energii i gazu wyjątkowo wpływają na ceny tych właśnie produktów.

"Wzrost popytu na margarynę spowodował, że zdrożała"

W rankingu najszybciej drożejących towarów dwa papierowe wyroby rozdziela margaryna, która jest droższa o połowę niż rok temu.

Wygórowana cena masła doprowadziła do tego, że wielu konsumentów zrezygnowało z jego zakupu na rzecz innego produktu o podobnych właściwościach. Natomiast wzrost popytu na margarynę spowodował, że zdrożała - klaruje dr Edyta Wojtyla. Jednoczesny spadek sprzedaży masła wymusił na producentach i sprzedawcach obniżenie jego ceny - dodaje ekonomistka z Poznania.

Wśród "liderów drożyzny" są też banany, które w styczniu były droższe niż rok wcześniej średnio o 45 proc. Ceny bananów zależą od wahań kursów walutowych oraz kosztów transportu morskiego - wyjaśnia dr Agnieszka Gawlik. Zwraca też uwagę na słabość złotego oraz komplikacje w branży oceanicznych przewozów.

"Jeśli sytuacja się nie zmieni, jajek będzie mniej"

O ponad 40 proc. droższe niż rok wcześniej były w styczniu jajka. Tutaj ceny mocno przyspieszyły w ostatnich tygodniach, a przyczyną jest ograniczona produkcja. Według dr Agnieszki Gawlik w hodowlach jest coraz mniej kur niosek.

Ich wylęg w Polsce spadł w ubiegłym roku o prawie połowę. Sytuację pogarsza ptasia grypa, która zmusza hodowców do wybijania całych hodowli (...) Jeśli sytuacja się nie zmieni, jajek będzie mniej, a to sprawi, że ich ceny znowu wzrosną ­- przewiduje ekspertka. Do podwyżek przyczynią się też drożejące pasze i coraz wyższe opłaty za energię - dodaje.

Z powodu rosnącej ceny jaj wśród "królów" drożyzny znalazł się też majonez. Obok niego na szczycie listy mieszczą się jeszcze proszek do prania, mydło w kostce i kasza jęczmienna.

Dane z tego raportu są bardzo dokładne, bo opierają się o rzeczywiste ceny raportowane z wielu tysięcy sklepów - od niewielkich po hipermarkety. Warto podkreślić, że mierzą wyłącznie inflację dotyczącą artykułów pierwszej potrzeby, podczas gdy dane GUS obejmują znacznie więcej kategorii towarów i usług. 

Opracowanie: