O siedmioletni zakaz pracy dla Polaków i innych kandydatów do Unii Europejskiej zaapelowali do przywódców Piętnastki kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder oraz Austrii - Wolfgang Schuesell.

Sprawę tę poruszono po raz pierwszy podczas odbywającego się w Sztokholmie Szczytu Europejskiego - najwyższej unijnej instancji. Pierwszy głos zabrał kanclerz Austrii. Natomiast obaj zarówno Schussel jak i Schroeder zaapelowali o zrozumienie o 7-letni okres przejściowy. Schussel zaznaczył, że te restrykcje nie są wymierzone przeciwko poszerzeniu Unii i nie mają na celu opóźnienie tego procesu. Jego zdaniem całkowite otwarcie granic na pracowników z Europy Środkowej i wschodniej, byłoby szkodliwe dla samych nowych krajów członkowskich, gdyż oznaczałoby odpływ najbardziej wykwalifikowanych jednostek. Nastąpiłby jego zdaniem odpływ mózgów. Obraz przejściowy jednak powinien być jego zdaniem elastyczny. Mógłby zostać skrócony, gdyby okazało się, że obawy przed zalewem tanich pracowników są nieuzasadnione. Nikt z unijnych przywódców się nie odezwał, co obaj przywódcy odebrali jako brak sprzeciwu ze strony kolegów. Odezwał się tylko przewodniczący UE Romano Prodi, który stwierdził, że trzeba będzie uwzględnić sytuację zarówno w Niemczech jak i w Austrii. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borgignon:

10:00