Rząd awaryjnie łata budżet - aby zatrzymać rosnący dług publiczny, gabinet Donalda Tuska chce więcej naszych pieniędzy przelewać do ZUS-u, a mniej do OFE. Dzięki temu udało się zażegnać ryzyko przekroczenia progu zadłużenia na poziomie 55 procent PKB, jeśli oczywiście po drodze nie wydarzy się żaden wielki kryzys. Ale to działanie tylko na chwilę.

To jedynie zabieg księgowy, a nie prawdziwa reforma - podkreślają ekonomiści. Jest to doraźne poszukiwanie księgowych rozwiązań dla budżetu, które w dalszej perspektywie prawdopodobnie odbije się niższymi emeryturami. OFE inwestowały pieniądze na giełdzie i nie można lekceważyć tego, że giełda rozwijała się w dużej mierze dzięki inwestycjom w OFE (...) To się może odbić niekorzystnie na giełdzie (...) spadkiem wartości giełdy i wolumenu, który jest w obrocie giełdy (...) - mówi wiceprezes Business Centre Club Zbigniew Żurek.

Boje się, że to jest kolejny zabieg księgowy, który poza ratowaniem ksiąg budżetu państwa wiele nie wnosi - dodaje.

Ekonomista Ryszard Petru podkreśla, że tak naprawdę za 2 lata pod koniec 2012 ryzyko przekroczenia progu oszczędnościowego na poziomie 55 proc. PKB wróci i wtedy rząd będzie musiał łatać dziurę. Czy to po raz kolejny podnosząc podatki czy też dalej zmieniając system emerytalny. Mówiąc krótko bez prawdziwych reform problem zostanie.

To, co zostało dziś zaproponowane, niczego nie rozwiązuje. Jest to element strategii rządu - odkładania problemów na później - uważa Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Nie jest to żadna istotna zmiana, tylko przeprowadzona ponad głowami obywateli zmiana proporcji dzielenia się naszymi pieniędzmi.

Według byłego wiceprezesa NBP Krzysztofa Rybińskiego, rządowa propozycja jest bardzo zła - pieniądze trafią do dziury budżetowej i w efekcie czekać nas będzie biedna starość. W sumie chodzi chyba tylko o to, żeby kilkanaście miliardów zł rocznie zabrać z OFE do budżetu, żeby zmniejszyć deficyt budżetowy, a to nie rozwiązuje żadnego z problemów, które dzisiaj mamy. (...) Deficyt dalej będzie, ale częściowo schowany pod dywan. Rząd będzie udawał, że tego deficytu nie ma, a on będzie rósł dużo szybciej, tylko pod dywanem.

Także Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych uważa, że rządowe plany w sprawie OFE nie tylko podważa sens i bezpieczeństwo systemu emerytalnego, ale przede wszystkim zwiększa - wbrew zapewnieniom, które nie zostały poparte żadnymi wyliczeniami - prawdopodobieństwo niskich emerytur milionów Polaków.