Tony martwych ryb wypełniły lagunę w Rio de Janeiro - po raz trzeci z rzędu podczas karnawału. Rybacy i specjalne ekipy porządkowe pracują dwadzieścia cztery godziny na dobę starając się usunąć około 25 000 ton martwych stworzeń. Władze bezradnie rozkładają ręce i przyznają, że nie bardzo wiedzą co robić. "Nie ma na to żadnego cudownego lekarstwa. Będziemy się musieli przyzwyczaić i żyć z tym problemem. Robimy wszystko co w naszej mocy, jednak nikt nie może zagwarantować, że ryby nie będą już zdychały". Władze przypuszczają, że ryby wyzdychały z braku tlenu, a to z kolei spowodowane jest podwyższeniem się temperatury wody i inwazją glonów. Nie potrafią jednak wytłumaczyć dlaczego trzeci rok z rzędu dzieje się tak właśnie w czasie karnawału.

02:20