W sierpniu inflacja wyniosła 16,1 procent – przekazał Główny Urząd Statystyczny. Ekonomiści przewidywali, że poziom inflacji może być niższy.

"Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w sierpniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 16,1% (wskaźnik cen 116,1), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,8% (wskaźnik cen 100,8)" - przekazał GUS na swojej stronie internetowej.

Cena żywności rok do roku poszła do góry o 17,4 procent, nośniki energii podrożały o 40,3 procent, a paliwa o 23,3 procent.

W lipcu inflacja konsumencka wyniosła 15,6 proc. w ujęciu rocznym. W stosunku do czerwca ceny towarów i usług wzrosły o 0,5 proc.

Ponadto GUS poinformował, że inwestycje w drugim kwartale 2022 roku wzrosły o 7,1 procent, konsumpcja prywatna o 6,4 procent, a PKB wzrosło o 5,5 procent. To o 3 procent mniej niż w pierwszym kwartale.

PIE przewiduje: Inflacja będzie spadać, ale w 2023 znowu wzrośnie

Polski Instytut Ekonomiczny przewiduje, że czwarty kwartał przyniesie niewielkie spadki inflacji - w grudniu wzrost cen wyniesie ok. 14,5 procent. "To efekt tańszych cen paliw. Przedsiębiorstwa dalej podwyższać będą ceny w związku z rosnącymi kosztami energii elektrycznej. Mocno zdrożeją również rachunki za ogrzewanie" - piszą ekonomiści.

Według ich przewidywań, w I kwartale 2023 roku inflacja powróci do rekordowych poziomów, co będzie spowodowane cenami energii elektrycznej i gazu.  "Inflacja bazowa dalej pozostanie wysoka z uwagi na rosnące koszty firm. Dopiero w czerwcu inflacja spadnie poniżej 10 procent, a w całym 2023 r. wyniesie około 9,5 procent" - czytamy w analizie PIE.

Spodziewany skok inflacji

Skoku inflacji można spodziewać się też na początku 2023 roku, kiedy podrożeje cena energii. Wygaszona może też zostać tarcza antyinflacyjna.

Słabną za to oczekiwania inflacyjne. Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych podało, że Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, w sierpniu - po raz pierwszy od dwóch lat - nieznacznie obniżył się. Jak podkreślają, spada odsetek tych, którzy spodziewają się szybszego niż dotychczas wzrostu cen na rzecz tych, którzy uważają, że będą one rosły wolniej. 

W niektórych krajach inflacja spada

Nieco zmienia się także sytuacja poza granicami naszego kraju. Jeszcze niedawno ceny rosły bardzo szybko wszędzie. Obecnie są kraje, które notują spowolnienie. W Stanach Zjednoczonych w lipcu ceny miesiąc do miesiąca się nie zmieniły. Oczywiście w skali roku to wciąż 8,5 proc., jednak jest to już mniej niż rekordowe 9,1 proc. w czerwcu.

Także u naszego zachodniego sąsiada inflacja spowolniła. Wskaźnik w lipcu w Niemczech wyniósł 7,5 proc., a więc mniej niż w czerwcu. To jednak nie zatrzymało jej wzrostu w sierpniu, bo wyniosła ona 7,9 procent. Eksperci spodziewają się, że w kolejnych miesiącach, ze względu na problemy z energią, inflacja może wrócić do trendu wzrostowego.

Spore problemy mają natomiast Węgry, które jeszcze niedawno, dzięki rządowym działaniom miały niższą inflację od innych krajów w regionie, są na sporej fali. W lipcu wskaźnik CPI wyniósł 13,7 proc. (w czerwcu było to 11,7 proc.). Jeszcze gorzej wyglądają dane o inflacji bazowej, które są na poziomie 16,7 proc. W Polsce ten wskaźnik to ok. 9 proc.