Polska zaczęła pobierać gaz z magazynów - dowiedział się reporter RMF FM. Spadła temperatura i zapotrzebowanie na surowiec wzrosło. W ciągu doby zużywamy 35 milionów metrów sześciennych gazu, z czego kilkaset tysięcy metrów sześciennych z zapasów. Resztę z Rosji. Jednak za dwa tygodnie sytuacja może stać się krytyczna.

Zanim Polska rozpoczęła uszczuplać zapasy, magazyny były wypełnione w 85 procentach. W tej chwili jest to niewiele ponad 84 procent, czyli niespełna 1 miliard 400 milionów metrów sześciennych - dowiedział się Krzysztof Zasada.

Obecnie dobowe zapotrzebowanie kraju, to prawie 35 milionów metrów sześciennych. Póki co, otrzymujemy gaz z Rosji. Jednak za dwa tygodnie sytuacja może się stać krytyczna. Bez nowej umowy Gazprom przestanie nam przesyłać paliwo z tegorocznego kontraktu. Wtedy - jak kilkanaście dni temu ostrzegało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo - mogą nastąpić ograniczenia dostaw surowca do odbiorów przemysłowych.

Wiele zależy od piątkowych rozmów z Rosjanami. Ministerstwo gospodarki ma nadzieję, że będzie to ostateczna runda negocjacji w sprawie nowego wieloletniego kontraktu. Jeśli zostanie podpisany, rosyjski gaz, od którego prawie w całości zależymy, powinien płynąć bez zakłóceń.