Spółka podpisała z Gazpromem aneks do kontraktu gazowego, który umożliwia zwiększenie ilości odbieranego paliwa. To dostarczone w większej ilości ma być droższe o 3,5 procent - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Po mroźnej zimie i kłopotach z umową gazową z Rosją, polskie magazyny świecą pustkami. Mamy około 220 milionów metrów sześciennych, czyli są zapełnione w niecałych 14 procentach.

Co więcej, dzienne zużycie wynosi dziś około 50 milionów, a z eksportu mamy mniej więcej 25. PGNiG argumentuje też, że w czerwcu i listopadzie będziemy potrzebować więcej surowca dla rozruchu oddawanych wtedy nowych magazynów podziemnych.

Co ważne, spółka zaznacza, że nie kupujemy dodatkowego gazu, a stworzyliśmy sobie jedynie możliwość dostarczenia go w danym kwartale więcej, niż zakontraktowaliśmy na ten czas. Według PGNiG, kwartalne koszty tej operacji nie powinny przekroczyć kilku milionów złotych. Mogą być też plusy tej operacji. Jeśli gaz zdrożeje w związku z wydarzeniami w Libii, nie przepłacimy, bo więcej surowca odbierzemy już teraz.