Kilkudziesięciu rodziców okupowało wczoraj szkołę podstawową w Rudzie Bugaj koło Łodzi. Sprzeciwiali się oni planowanej przez władze Aleksandrowa Łódzkiego likwidacji placówki. Jutro ma zapaść decyzja w tej sprawie.

Jeśli szkoła zostanie zlikwidowana, dzieci z Rudy będą musiały chodzić do oddalonej o kilka kilometrów, szkoły w Aleksandrowie. Problem ten dotyczy setki uczniów. Burmistrz Aleksandrowa twierdzi, że szkoła ma zostać zlikwidowana z dwóch powodów: ekonomicznego i zbyt małej ilości dzieci w szkole. Rodzice są przekonani, że mogą namówić mieszkańców okolicznych wsi, by przysyłali swoje pociechy do ich szkoły. Protestujący najbardziej obawiają się drogi, jaką ich dzieci musiałyby codziennie pokonywać do szkoły. Rodzice zapewniają, że będą protestować do skutku. Burmistrz Aleksandrowa powiedział reporterowi RMF FM, że w przypadku likwidacji szkoły gmina zapewni dowóz dzieci. Ostatecznie w dyskusji miejscowych władz na temat likwidacji szkoły w Rudzie Bugaj najważniejsza będzia opinia kuratora. Jeśli będzie ona negatywna wtedy szkola najprawdopodobniej pozostanie na swoim miejscu.

Ponad 250 nauczycieli, rodziców i uczniów pikietowało wczoraj również przed urzędem wojewódzkim w Łodzi w proteście przeciwko likwidacji szkół i przedszkoli oraz zwalnianiu nauczycieli. Pikietę zorganizował łódzki ZNP. Zdaniem prezesa związku Sławomira Broniarza likwidacja zagraża około tysiącu placówek w całym kraju. W petycji wręczonej wojewodzie łódzkiemu związkowcy chcieli zwrócić uwagę na skandalicznie niskie nakłady państwa na oświatę. Te oszczędności odczuwają samorządy i dlatego decydują się na likwidację szkół czy przedszkoli. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Beaty Lubeckiej:

foto Piotr Andrysiak RMF FM Łódź

05:55