Nie będzie można zrealizować decyzji francuskiego sądu, który nakazał amerykańskiemu portalowi internetowemu Yahoo! zablokowanie francuskim internautom dostępu do internetowych aukcji nazistowskich przedmiotów - twierdzą portalowi prawnicy.

"Takiej blokady nie da się technicznie wprowadzić - argumentują" , dodając, że nie ma o co kruszyć kopii skoro ich zdaniem na francuskich stronach Yahoo! takie aukcje się nie odbywają. Do sądu ten argument jednak nie trafia. Sąd wie, że wystarczy kliknąć myszką by przenieść się na strony amerykańskie, gdzie można kupić praktycznie wszystko. To prawda, przyznają prawnicy, ale nie widzą nic w tym złego skoro w Stanach Zjednoczonych takie aukcje nie są zakazane. Adwokaci Yahoo! nie wykluczają złożenia apelacji od decyzji paryskiego sądu, który dał portalowi trzy miesiące na wprowadzenie blokad. Za każdy dzień opóźnienia Yahoo będzie musiało zapłacić ponad trzynaście tysięcy dolarów.

Portal został podany do sądu przez Międzynarodową Ligę przeciwko Rasizmowi i Antysemityzmowi oraz przez Unię Studentów Żydowskich Francji. W kraju tym obowiązuje surowe prawo zabraniające sprzedawania lub pokazywania czegokolwiek, co może podżegać do rasizmu. Zakazana jest także sprzedaż pamiątek nazistowskich.

08:30