Nie przeceniajmy możliwości polskiego rządu. My na franka wpływu nie mamy - tak premier Donald Tusk zbywa pytanie dziennikarki RMF FM o kłopoty kredytobiorców. Szwajcarska waluta w ostatnich dniach jest rekordowo droga. Cierpią na tym osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach.

Nie przeceniajmy polskiego rządu. My na franka wpływu nie mamy, natomiast w relacji do głównych walut złotówka jest w dość stabilnej pozycji. Ja bym tam za bardzo nie gmerał. Jeśli władza polityczna za bardzo zaczyna się bawić w regulacje kursu, zamrażanie kursu, dopłacanie bankom, to wtedy zaczyna się kłopot - mówił w Brukseli Donald Tusk.

Na zamrożenie kursów walut dla spłacających kredyty zdecydowały się niedawno Węgry.

W czwartek o 17 za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić - 3,39 złotego. To rekord. Potem szczęśliwie dla kredytobiorców zaczęły spływać informacje, że na szczycie w Brukseli udało się osiągnąć wstępne porozumienie w sprawie ratowania Grecji. W piątek rano frank kosztował "tylko" 3,33 złotego.