"Uczyć się, uczyć się i jeszcze raz uczyć, a dopiero później wypowiadać". Tak Adam Zdziełbo, wiceminister rozwoju regionalnego zareagował na wypowiedź Bogusława Liberadzkiego. Europoseł na antenie RMF FM stwierdził, że polski rząd będzie musiał wkrótce zwrócić Brukseli ponad 5 miliardów złotych.

Wiceminister Zdziebło upiera się, że niezależnie od decyzji Komisji Europejskiej, pieniądze do 2015 roku zostaną wydane. Albo jak chce rząd - na drogi, albo na mniejsze projekty kolejowe, na których realizację Unia wyraziła zgodę.

Liberadzki powoływał się na rozmowy z polskim rządem, KE oraz szefem komisji transportu europarlamentu. Zdaniem eurodeputowanego decyzje w tej sprawie już zapadły, ale Komisja Europejska ze względu na zbliżające się wybory oficjalnie jej jeszcze nie ogłasza.

Nakaz zwrotu pieniędzy oznaczać będzie dla polskiego budżetu ogromny deficyt. W dodatku trzeba będzie płacić teraz więcej za każde euro, bo przelicznik jest mniej korzystny niż dwa lata temu.