Na londyńskiej giełdzie pojawiły się dziś akcje jednej z najpopularniejszych firm interentowych z Wielkiej Brytanii. Lastminute.com oferuje cybernautom tanie bilety samolotowe i pakiety turystyczne (wakacyjne).

Codziennie jej strony odwiedzają tysiące oszczędnych Wyspiarzy, którzy chcą odpocząć, ale nie koniecznie za wszelką cenę. Wprawdzie handlowanie aukcjami 'lastminute' oficjalnie rozpocznie się dopiero w przyszłym tygodniu, wszystko wskazują na to, że firma ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Receptura na stworzenie firmy była prosta. Jeżeli masz dostęp do telefonu i zamiłowanie do szperania w Internecie, to z pewnością zainteresują Cię tanie oferty, dosłownie z ostatniej chwili. Lastminute.com. tak idealnie wypełniła lukę na rynku brytyjskim, że wraz z pojawieniem się akcji kompanii na londyńskiej giełdzie, jej wartość wzrosła do prawie 800 milionów funtów. To zupełnie dobry wynik, jak na firmę, która spodziewa się, że zacznie czerpać realne zyski ze swojej działalności dopiero po 2002 roku. Analitycy z Londyńskiego centrum finansowego City z zainteresowaniem przyglądają się cudownemu dziecku internetowej komercji. Część z nich uważa jednak, że tak wysoka wartość akcji 'lastminute', w pierwszym dniu pobytu na giełdzie, jest równie wysoce przesadzona. O długoterminowym sukcesie firmy - ich zdaniem - zadecyduje sam rynek i konkurencja. Bez względu na ostateczny werdykt, młodzi założyciele pomysłowego biznesu już stali się multimilionerami. Dla 31-letniego Foundersa Brent Hobermana i 27-letniej Marthy Lane Fox, cybernetyczny balon nie pęknie nigdy.

Z Londynu Bogdan Frymorgen

RMF FM, 13:30