Jezioro Mead jest najważniejszym zbiornikiem wodnym w Stanach Zjednoczonych. Zaopatruje zachodnią część Stanów Zjednoczonych w wodę i energię elektryczną. Nasuwa się jednak pytanie, jak długo to jeszcze potrwa? Poziom wody w jeziorze spada w niepohamowanym tempie.
Z powierzchnią 640 kilometrów kwadratowych i pojemnością dochodzącą do 34,9 mld metrów sześciennych, jezioro Mead jest zarazem największym i najważniejszym sztucznym zbiornikiem wodnym w USA. Jezioro jest zasilane przez rzekę Colorado i zaopatruje Arizonę, Nevadę i Kalifornię w wodę pitną i prąd.
Z powodu obniżenia poziomu wody w jeziorze w ciągu ostatnich 10 lat o około 36 metrów, zbiornik stał się jednym z największych problemów dotykających kraj - twierdzi Daniel Green, pilot helikoptera. Jego pracodawca oferuje loty widokowe nad Wielkim Kanionem, stąd też Green prawie codziennie przelatuje nad jeziorem Mead i wie z pierwszej ręki, jak wygląda sytuacja.
Eksperci spodziewają się, że jezioro w tym tygodniu osiągnie najniższy poziom od czasu budowy Zapory Hoovera w 1937 roku.
W 1989 roku miasto Las Vegas liczyło około 700 000 mieszkańców, teraz jest ich ponad dwa miliony. Co roku przyjeżdża tu też około 40 milionów turystów. Większość hoteli należy do największych na świecie. Wszyscy potrzebują prądu i wody. Co roku w Las Vegas w okresie jesiennym spada zaledwie 10 centymetrów sześciennych deszczu, podczas gdy w lecie temperatury dochodzą średnio do około 39,4 stopni Celsjusza. Stąd uzależnienie miasta hazardu od jeziora Mead, z którego czerpie 90 procent wody.
W 2008 roku naukowcy orzekli, że największy zbiornik Las Vegas może całkowicie wyschnąć do 2012 roku, jeżeli miasto nie zmieni swoich przyzwyczajeń. Od tego czasu, Las Vegas zmniejszyło zużycie wody o 30 procent.
Ale to nie wystarczy, by zapobiec niedoborowi wody - mówi Daniel Green. Stosunek podaży do popytu nie zgadza się, a poziom wody w jeziorze dalej się obniża. Może dojść do tego, że dwie pompy transportujące wodę do Las Vegas niedługo będą ssać tylko powietrze.
źródło 20min.ch (ola)
