W czwartkowy poranek polski złoty minimalnie osłabił się wobec dolara. Nie zmienia to faktu, że amerykańska waluta jest najsłabsza od wielu miesięcy, a jej kurs nie przekracza 4 złotych.

W czwartek po godz. 7 polska waluta zyskała na wartości w stosunku do euro o 0,09 proc., za które trzeba było zapłacić ponad 4,43 zł. Złoty osłabił się zaś wobec dolara o 0,08 proc., do 3,98 zł, oraz franka szwajcarskiego o 0,05 proc., do 4,6 zł.

Dolar najsłabszy od półtora roku

We wrześniu ubiegłego roku doszło do historycznego momentu, gdy po raz pierwszy kurs dolara przebił barierę 5 zł. Dziś amerykańska waluta jest warta znacznie mniej.

Dolar poniżej 4 zł to obrazek niespotykany od stycznia 2022 roku, a więc jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie.

Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? "Czerwiec przyniósł kontynuację silnego spadku inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Roczna dynamika wskaźnika CPI obniżyła się do najniższego poziomu od marca 2021 roku. (...) Takie dane przyniosły zdecydowany impuls risk-off, który zaowocował mocnym osłabieniem dolara i wzrostami na rynkach giełdowych na całym świecie, także na GPW" - pisze Bankier.pl.

Paradoksalny spadek dolara

To pewien paradoks, bo dolar zareagował spadkami na zaskakująco dobre wyniki inflacyjne w Stanach Zjednoczonych. W skrócie można powiedzieć, że dolar jest w cenie, gdy inwestorzy czują strach i niepewność, a wśrod nich temat pandemii i inflacji jest już zamknięty, za to wojna w Ukrainie jest pod względną kontrolą. Stąd spadki dolara, ale raczej krótkoterminowe, więc ci, którzy mają oszczędności w amerykańskiej walucie, raczej nie powinni się martwić, wkrótce powinno nastąpić odbicie. A ci, którzy chcą ulokować pieniądze, mogą widzieć teraz dobry moment na zakup zielonych banknotów. 

A tańszy dolar oznacza przede wszystkim tańszy import - i to zarówno produktów zza oceanu, które kupujemy, ale i ropy, a to dobra informacja dla kierowców. Te spadki waluty zapewne zrównoważą wzrosty cen samej ropy, dziś baryłka BRENT przebiła 80 dolarów. 

Biden o inflacji w USA: Mój plan działa

Inflacja spadła 11. miesiąc z rzędu i to pokazuje, że mój plan działa, choć nadal pozostaje dużo do zrobienia - mówił już w czerwcu prezydent Joe Biden, komentując dane dotyczące wzrostu cen w USA. 

To pokazuje trwające postępy w mierzeniu się z inflacją, podczas gdy bezrobocie pozostaje na historycznie niskim poziomie. Roczna inflacja jest teraz na najniższym poziomie od marca 2021 roku i ponad połowę niższym, niż w czerwcu ubiegłego roku - stwierdził Biden.

Po tym, jak ceny paliwa i żywności szybko wzrosły w ubiegłym roku w związku z wojną na Ukrainie, inflacja spada od 11 miesięcy  - dodał prezydent USA.