Ukraiński prezydent Leonid Kuczma zwolnił szefa służby bezpieczeństwa. Zdaniem ekspertów jest to próba załagodzenia konfliktu z opozycją.

Socjaliści i komuniści oskarżają Kuczmę i szefów podległych mu resortów o sterowanie porwaniem i zamachem internetowego dziennikarza Georgija Gongadze. Dziennikarz zniknął we wrześniu ubiegłego roku, półtora miesiąca później znaleziono jego zmasakrowane ciało.Opozycja twierdzi, że dysponuje dowodami w tej sprawie. Są to nagrania zrobione w gabinecie Kuczmy przez jego byłego ochroniarza. Ekspertyzą tych taśm mają się zająć specjaliści wybrani przez Radę Europy. W wywiadzie dla najnowszego brytyjskiego Financial Times, Kuczma powiedział, że podsłuch w jego biurze mogł założyć jedynie ktoś, kto dysponuje dużymi możliwościami i pieniędzmi. Ludzie ci chcą w ten sposób doprowadzić do odsunięcia go od władzy. Jego zdaniem nagrania te zostały sfabrykowane i przysięga, że nigdy nie wydał polecenia zamordowania dziennikarza.

Foto: RMF FM

00:05