Jutro wczesnym popołudniem na terenie byłego województwa częstochowskiego mogą przestać kursować niektóre pociągi. Stanie się tak, jeśli do 13.00 kolej nie porozumie się z Zakładem Energetycznym. Kłopoy mogą mieć też podróżni z okolic Legnicy.

Kolej jest zadłużona u energetyków. Na ile? Zakład energetyczny po dżentelmeńsku milczy. Jeśli jednak nie dojdzie do porozumienia z kolejarzami, niektóre linie lokalne zostaną odcięte od prądu.

Jaki będzie wynik jutrzejszych rozmów, na razie nie wiadomo. Na wszelki wypadek kolej przygotowuje lokomotywy spalinowe, które mają zastąpić elektrowozy. Problem w tym, że nie wystarczy ich dla wszystkich pociągów. Działający przy częstochowskim Urzędzie Miasta Sztab Zarządzania Kryzysowego myśli o uruchomieniu autobusów. Opłaty byłyby takie same, jak za podróż pociągiem.

Nie tylko częstochowska kolej ma problemy z płaceniem za prąd. We wtorek energii może zabraknąć również na stacji w Legnicy. Jest jednak szansa, że uda się tego uniknąć. Na konto tamtejszego Zakładu Energetycznego wpłynęło w ostatnich dniach 500 tysięcy złotych i choć dług PKP wynosi jeszcze około dwóch milionów, nie znaczy to, że sankcje wobec kolei zostaną zaostrzone (w tej chwili bez prądu pozostają podstacje w Złotoryi, Ścinawie, Jezierzanach, Osetnicy i Szczedrzykowicach). Ostateczna decyzja w sprawie Legnicy ma zapaść jutro na posiedzeniu zarządu Zakładu Energetycznego.

14:50