Wyciek ponad tysiąca ton ropy naftowej z greckiego tankowca zagraża rafom koralowym na terenie tajwańskiego parku narodowego Kenting. Wypełniona ropą grecka jednostka zatonęła u wybrzeży Tajwanu w połowie stycznia.

Grecki statek „Amorgos” zatonął u wybrzeży Parku Narodowego Kenting już w połowie stycznia. Zanim władze zdecydowały się na akcje ratunkową, ze zbiorników statku wyciekła niemal cała ropa, która zalała rafę koralową. Tajwańskie władze tłumaczą się, że nie miały skąd wziąć robotników do akcji, gdyż w momencie katastrofy greckiego tankowca trwały dwutygodniowe obchody Nowego Roku Księżycowego. Dopiero w ostatnich dniach na miejsce katastrofy wysłano sto osób. Mimo wysiłków ratowników, plama ropy zalała już niemal cały obszar słynnej rafy koralowej Lungkeng na tajwańskim wybrzeżu. Fala morska wyrzuca na brzeg wyspy tysiące martwych ryb i krabów. Z pierwszych ocen ekologów wynika, iż minie co najmniej dziesięć lat zanim życie w strefie rafy wróci do normy. Cała załoga statku została uratowana. Tajwańczycy aresztowali kapitana, który ma odpowiadać przed sądem.

12:15