Były komendant Związku Legionistów Polskich Krystian Waksundzki trafi do więzienia. Dzisiaj krakowski sąd zdecydował, o odwieszeniu kary dwóch lat pozbawienia wolności.

Krystiana Waksundzkiego sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata za zagarnięcie szabli i buławy marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Czasowo sąd zawiesił mu wykonanie kary po warunkiem, że zwróci on zagrabione insygnia. Przez cały czas były komendant Związku Legionistów Polskich nie przyznawał się do winy. Twierdził, że to nie on zabrał pamiątki po marszałku. Przez ostatnie tygodnie Waksundzki nie pojawiał się w sądzie, przedstawiając zaświadczenia lekarskie. Równie i podczas dzisiejszej rozprawy Krystian Waksmundzki nie pojawił się w sądzie. Wciąż utrzymuje, że jest chory. Zamiast niego przyszła Anna Walentynowicz, która przedstawiła sądowi oryginał skierowania byłego komendanta do szpitala. Sąd ustalił jednak, że Waksmundzki do szpitala nie trafił. Wtedy podjął decyzję o wykonaniu kary. Sam Waksmundzki stwierdził, że jest chory i niczego nie będzie komentował: „Wie pan „jak mówili starożytni bolszewicy no comments”. Ja jestem w tej chwili chory, także zostawiam to bez komentarza” – powiedział sieci RMF FM były komendant. Postanowienie sądu zostanie dzisiaj przekazane policji, która rozpocznie poszukiwania Waksmundzkiego.

15:30