"Proponujemy ustawę, która przerywa patologię w spółkach Skarbu Państwa" - powiedział szef MSP Dawid Jackiewicz po tym jak rząd przyjął projekt ustawy o "zasadach kształtowania wynagrodzeń w spółkach SP". Rocznie zmiany mają przynieść 60 mln zł oszczędności.

"Proponujemy ustawę, która przerywa patologię w spółkach Skarbu Państwa" - powiedział szef MSP Dawid Jackiewicz po tym jak rząd przyjął projekt ustawy o "zasadach kształtowania wynagrodzeń w spółkach SP". Rocznie zmiany mają przynieść 60 mln zł oszczędności.
Minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz /Tomasz Gzell /PAP

Dawid Jackiewicz wyliczył zarobki prezesów największych spółek Skarbu Państwa w ubiegłym roku. Jak mówił, prezes PKO BP zarobił 2 mln 892 tys. zł, szef PKN Orlen - 6 mln 549 tys. zł, prezes KGHM Polska Miedź SA - 2 mln 438 tys. zł, szef Tauronu - 1 mln 678 tys. zł, a PZU - 3 mln 268 tys. zł. Jak podkreślił, w ciągu ostatnich lat "z pełną świadomością i premedytacją" pozwalano na omijanie ustawy kominowej poprzez kontrakty menadżerskie. Praktykowano je nagminnie, budując wynagrodzenia idące w miliony złotych, odprawy idące w miliony złotych, często konstruowane w taki sposób, że nie było wiadomo w oparciu o jakie kryteria, w sposób uznaniowy, w sposób nieadekwatny do kondycji i sytuacji finansowej danego podmiotu - tłumaczył szef MSP.

Według Dawida Jackiewicza, proponowany przez rząd projekt "przerywa tę patologię. Za punkt wyjścia przyjęliśmy zasadę powszechności; ta ustawa (...) obejmuje swoimi regulacjami wszystkie spółki Skarbu Państwa" - podkreślił. Wyjaśnił, że nowymi przepisami zostaną objęte również spółki, w których udział Skarbu Państwa wynosi poniżej 50 proc. Dodał, że projekt dotyczy zarówno spółek skarbu państwa, jak i spółek samorządowych, czyli komunalnych. "Dotyczy zarówno wynagrodzeń zarządów, jak i rad nadzorczych. Reguluje kompleksowo sprawy wynagrodzenia zasadniczego, sprawy wynagrodzenia dodatkowego, jakimi są premie, a także wszystkie inne przywileje, jakie do tej pory przysługiwały członkom zarządów i prezesom, a które w tej chwili dzięki tej ustawie cywilizujemy, porządkujemy, lub w uzasadnionych przypadkach po prostu znosimy - dodał minister. Szef MSP ocenił, że nowe zasady wynagradzania władz spółek z udziałem Skarbu Państwa mają przynieść blisko 60 mln zł oszczędności rocznie. Dodał, że jeżeli przepisy będą stosowane "bardziej konserwatywnie", to oszczędności w spółkach SP i komunalnych mogą sięgnąć nawet 100 mln zł rocznie.

Wypłata uzależniona od... efektów

Dawid Jackiewicz przekonywał, że kolejną zasadą przyjętą u podstaw pracy nad projektem, jest "chęć motywacyjnego potraktowania zarobków". Dzisiaj zarobki w danych spółkach będą uzależnione od rzeczywistego nakładu pracy, będą rozliczane w oparciu o wcześniej wyznaczone cele i dopiero wówczas będą wypłacane wynagrodzenia w postaci premii. Kolejną zasadą jest jawność, wszystkie reguły, o których dzisiaj mówimy będą publicznie dostępne (...) i każdy obywatel będzie miał prawo sprawdzić jak kształtowane jest wynagrodzenie danego członka zarządu czy też prezesa spółki Skarbu Państwa. Nie będzie można zasłaniać się tajemnicą handlową lub jakimikolwiek innymi względami przed ujawnianiem informacji o tym, jak wysokie jest wynagrodzenie prezesa czy też członka zarządu danej spółki - mówił.

Ostatnim filarem jest chęć zakończenia z patologią, którą nazwaliśmy złotymi spadochronami. Od momentu wprowadzenia tych regulacji niemożliwe będzie już pobieranie wielomilionowych odpraw" - podkreślił. "Nigdy więcej nie będzie miała miejsca sytuacja, w której prezesi po przepracowaniu kilku miesięcy w spółce będą mieli prawo liczyć na wielomilionowe odprawy - podkreślił szef MSP. Zdaniem Dawida Jackiewicza, w ciągu dwóch miesięcy możliwe jest zamknięcie procesu legislacyjnego nad rządowym projektem. Naszą ambicją jest to, żeby regulacje te weszły w życie jeszcze w tym roku - zaznaczył. Zapewnił, że nowe przepisy obejmą również nowo powołanych członków zarządów, prezesów oraz nowe rady nadzorcze. Czas na dostosowanie się do tych zapisów jest określony precyzyjnie w ustawie i nie przekracza WZA w 2017 roku - tłumaczył minister skarbu.

Widełki dla członków zarządu

Projekt wprowadza widełki dla wynagrodzenia podstawowego członków zarządu, które będzie zależało od wielkości spółki. W przypadku mikroprzedsiębiorstwa (zatrudniającego do 10 osób) ma to być 1-3-krotność przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, a spółki małej (zatrudniającej od 11 do 50 osób), średniej (51-250 osób), dużej (251-1250 osób), "dużej plus" (co najmniej 1251 osób) odpowiednio: 2-4-krotność; 3-5-krotność; 4-8-krotność, 7-15-krotność. W uzasadnieniu do projektu podkreślono, że w wyjątkowych okolicznościach projekt uchwały w sprawie zasad kształtowania wynagrodzeń dotyczącej członków organu zarządzającego będzie mógł przewidzieć inną wysokość części stałej wynagrodzenia. Wówczas trzeba będzie opublikować uzasadnienie tej decyzji w Biuletynie Informacji Publicznej.

Z projektu wynika, że "część zmienna wynagrodzenia w spółce nie będzie mogła przekroczyć 50 proc., a w największych spółkach 100 proc. wynagrodzenia podstawowego członka organu zarządzającego w poprzednim roku obrotowym". Ponadto ma ona zależeć od osiągniętych celów inwestycyjnych spółki.

W regulacji określono dziewięć takich celów: wzrost zysku netto; wzrost wielkości produkcji czy sprzedaży; wartość przychodów, w szczególności ze sprzedaży, z działalności operacyjnej; zmniejszenie strat, obniżenie kosztów zarządu lub kosztów prowadzonej działalności; realizacja strategii lub planu restrukturyzacji; osiągnięcie wskaźników, w szczególności rentowności, płynności finansowej, efektywności zarządzania lub wypłacalności; realizacja inwestycji, z uwzględnieniem skali, stopy zwrotu, innowacyjności, terminowości realizacji.

Projekt ma wejść w życie po 30 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

(ug)