Dwa miliardy złotych - tyle winne są rolnikom z Lubelszczyzny firmy skupujące ich produkty. Część pieniędzy przepadła bezpowrotnie. Rolnicy domagają się od resortu rolnictwa wprowadzenia obowiązku posiadania gwarancji bankowych przez firmy, które z nimi współpracują. Oznaczałoby to, że jeśli nie zapłacą za produkty, można byłoby w prosty sposób pieniądze odzyskać.

Lubelska Izba Rolnicza chce, żeby firmy bez gwarancji bankowych współpracujące z rolnikami nie mogły działać na rynku. Często zdarza się bowiem tak, że rolnikom proponowane są bardzo atrakcyjne ceny za produkty, kiedy jednak dochodzi do wypłaty, zakłady tłumaczą, że nie mają środków. Dziesięć lat temu sprzedałem świnie i do dziś nie mam 40 tysięcy złotych - usłyszał reporter RMF FM.

Teraz nie ma żadnych mechanizmów prawnych, które chroniłyby rolników przed oszustami. Ministerstwo Rolnictwa pracuje nad ustawą wprowadzającą fundusz gwarancyjny stworzony przez samych rolników. To oni by decydowali o tym, na które straty kierować w pierwszej kolejności środki - tłumaczy szef resortu rolnictwa Marek Sawicki. Fundusz miałby wypłacać pieniądze, ale miałby też prawo do odzyskiwania pieniędzy. Szczegóły propozycji mają być konsultowane w kwietniu.

Takie rozwiązanie nie do końca podoba się rolnikom, bo wiązałoby się z płaceniem dodatkowych składek.