Frank szwajcarski kosztuje już 3,28 złotego. To najwyższa cena od 2 lat. Do historycznego rekordu brakuje jeszcze tylko 5 groszy, a kredytobiorcom do histerii nie brakuje już niczego. Przełożenie wysokiego kursu franka na kredyty hipoteczne jest niestety automatyczne.

Tak szybko jak drożeje frank tak szybko rosną raty kredytów w tej walucie. Jest taka prosta zasada, że każde 10 groszy na franku to dodatkowe średnio 50 złotych do raty przeciętnego kredytu hipotecznego. Takiego na 300 tysięcy złotych.

Od piątku, czyli od czasu trzęsienia ziemi w Japonii, frank szwajcarski wyjątkowo szybko podrożał o niecałe 20 groszy. Czyli kredytobiorcy muszą dołożyć do raty średnio około 100 złotych. Średnio, bo banki doliczają sobie różny tzw. spread, czyli marżę na franku. Rekordziści dokładają nawet 40 groszy.