​Kurs tureckiej liry znowu poleciał w dół po tym, jak do dymisji podał się szef banku centralnego Naci Agbal. “Dzielny bankier z Ankary" zaledwie dwa dni wcześniej podjął decyzję o podniesieniu stop procentowych w celu zduszenia wysokiej, dwycyfrowej inflacji w kraju.

Nietypowa polityka monetarna Turcji zadziwia ekonomistów. Prezydent kraju Recep Tayyip Erdogan wyraził swego czasu opinię, że za rosnącą inflacją w kraju stoją podwyżki stóp procentowych, choć jest to pogląd sprzeczny z teoriami ekonomicznymi. Nietypowa "erdoganomika" na razie nie zdaje jednak egzaminu.

W ostatnich latach lira radziła sobie coraz gorzej, tracąc znacznie w stosunku do dolara i euro. Pojawiły się oczywiście teorie spiskowe, że to wina spekulantów, Amerykanów czy “żydowskich rodzin", które chcą zniszczyć rządy Erdogana. W rzeczywistości nieortodoksyjne decyzje, uzależnienie banku centralnego od prezydenta oraz ciągła rotacja prezesów (w samym 2019 roku turecki bank centralny miał trzech prezesów) znacząco osłabiły pozycję liry.

Sytuację miał ratować wybrany w listopadzie na szefa banku centralnego Naci Agbala, nazywany przez zagraniczne media “dzielnym bankierem z Ankary". Miał on uzdrowić wizerunek instytucji oraz opanować inflację. W ciągu kilku miesięcy trzykrotnie podniósł stopę procentową - ostatni raz w czwartek, o dwa punkty, z 17 do 19 proc. Była to dość zaskakująca decyzja, gdyż spodziewano się mniej radykalnych kroków. Z drugiej strony Turcja mierzy się z wysoką inflacją - w lutym ceny w stosunku do lutego zeszłego roku urosły o 15 proc. Zaciskanie pasa mogłoby więc znacząco ograniczyć wzrost cen.

Decyzja jednak nie spodobała się Erdoganowi, który już w sobotę zwolnił Agbala. Rynki zareagowały. W poniedziałek po otwarciu giełdy kurs liry w stosunku do dolara amerykańskiej spadł o prawie 15 proc., dobijając do poziomu 8,48 liry za 1 USD, blisko dotychczasowego rekordu z listopada - tuż przed zatrudnieniem Agbala - kiedy za 1 dolara trzeba było zapłacić 8,58 liry. W późniejszych godzinach kurs ustabilizował się na poziomie ok. 7,95, co oznacza prawie 10-proc. spadek w stosunku do ceny z piątku.

Spadki zaliczył także główny indeks giełdy akcji w Stambule, gdzie tymczasowo zawieszono handel po nagłym spadku indeksu o 6 proc. Obecnie jest on na poziomie o 8,5 proc. niższym niż na początku sesji.

Nowym szefem banku centralnego został poseł partii Erdogana Sahap Kavcioglu. Oczekuje się, że obniży on stopy procentowe. W zeszłym miesiącu wyraził opinię podobną do tej podzielanej przez prezydenta Turcji, że wyższe stopy procentowe mogą doprowadzić do wzrostu inflacji.