Wbrew twierdzeniom polskich urzędników, rząd nie przesłał do Brukseli wyjaśnień w sprawie redukcji zadłużenia. Komisja domagała się, by rząd wyjaśnił, jak do końca 2012 roku chce obniżyć deficyt sektora finansów publicznych z 7,9 do 3 procent. Termin na wyjaśnienia upłynął w piątek.

Urzędnicy w Warszawie twierdzili wtedy, że dokument został wysłany. Korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borgignon dowiedziała się jednak, że list nie dotarł. Minister Rostowski obiecał podczas ostatniej wizyty unijnego komisarza ds. gospodarczo-walutowych w Warszawie, że pismo prześle do końca ubiegłego tygodnia. Wcześniej, szef resortu finansów już raz nie dotrzymał terminu, bo list miał być przesłany do końca stycznia.

Możliwe, że polski rząd przesyła jakieś odpowiedzi, ale to wciąż nie jest ta odpowiedź, czyli formalny list zaadresowany do komisarza Rehna ze szczegółowym planem reform, które umożliwią spełnienie zaleceń rady - wyjaśnia rzecznik komisarza Olli Rehna.

Unijne zalecenia to redukcja polskiego deficytu poniżej 3 procent PKB w 2012 roku a nie tak jak chciał polski minister finansów do 2013 roku.

Jeżeli Polska listu nie prześle, to grozi nam specjalny, zaostrzony nadzór. Oznacza to, że dodatkowe oszczędności i tak będziemy musieli wprowadzić. Decydować będzie jednak o nich Bruksela.