Rządowe dopłaty do rachunków za prąd mają być tylko tymczasowe. Wypłacane przez rok, maksymalnie dwa. Taką ustawę chce zaproponować kierownictwo Ministerstwa Energii - ustalił dziennikarz RMF FM.

Chodzi o rekompensaty z budżetu państwa za planowane na przyszły rok drakońskie podwyżki domowych rachunków za prąd. Niezależnie od tego, ile wyniosą, rząd je pokryje - obiecał niedawno minister Krzysztof Tchórzewski.

Dlaczego te rekompensaty mają być tylko tymczasowe? Z kilku powodów. Pierwszy to pieniądze. Te rekompensaty, czyli dopłaty do naszych rachunków będą wydatkiem rzędu kilku miliardów złotych. Ministerstwo Finansów nie zgodzi się na to, żeby na stałe brać takie obciążenie. Dziś mamy okres prosperity. W przyszłości będzie gorzej.

Po drugie, szefostwo Ministerstwa Energii jest przekonane, że ten skok cen prądu jest chwilowy i za jakiś czas one spadną. Wtedy dopłaty potrzebne nie będą. To ma być mechanizm łagodzący ten chwilowy szok. Z naszych analiz wynika, że ceny uprawnień do emisji CO2 powinny spaść - mówi nam jeden z wiceministrów.

Kolejny problem to prawo unijne. Bruksela mogłaby uznać stałe dopłaty za pomoc publiczną dla koncernów energetycznych i cały mechanizm mógłby zostać zablokowany.

Dlatego te rekompensaty mają być chwilowym rozwiązaniem.

(m)