Nadal nie ma zgody Narodowego Banku Polskiego na wykupienie przez rząd dostępu do elastycznej linii kredytowej w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Miała ona być zabezpieczeniem przed wahaniem kursów walut. W ostatnich dniach ich ceny zmieniały się nawet o kilkanaście groszy dziennie.

Decyzja w tej sprawie zależy od zarządu Narodowego Banku Polskiego. W ostatnią środę ministerstwo finansów po raz kolejny poprosiło NBP o zgodę na przedłużenie dostępu do linii kredytowej w MFW. Wiceprezes NBP Witold Koziński powiedział wtedy, że jak tylko pismo wpłynie, taka zgoda się pojawi. Na razie jednak jej nie ma. Opóźnienie dziwi m.in. byłego prezesa NBP, profesora Leszka Balcerowicza. Trochę byłem zdziwiony tą zwłoką w akceptowanie przez zarząd NBP, tego że polską zaciągnęła by linię kredytową w MFW jako ubezpieczenie. Oczywiście się za to płaci, ale tak jak płaci się za ubezpieczenie – stwierdził.

Linia kredytowa w MFW miała być kolejnym zabezpieczeniem polskiej gospodarki przed zmieniającymi się kursami walut.