Aż 25 milionów złotych - za jednym razem - próbowali wyłudzić z banku oszuści, posługując się skradzionymi dokumentami. To rekordowa kwota, ale takich prób kradzieży było w pierwszym kwartale tego roku aż ponad 2 tysiące.

W tym roku oszuści łącznie chcieli wyłudzić 135 mln złotych. Najczęściej próbowali wziąć na nas kredyty na Śląsku, na Mazowszu i w Lubuskiem.

Osoby, które właśnie zorientowały się, że straciły dokumenty, powinny natychmiast zgłosić to do banku i na najbliższy posterunek policji - nim będzie za późno. Dla złodzieja znacznie cenniejszy od gotówki czy karty kredytowej jest nasz dowód osobisty, prawo jazdy czy paszport.

Oszuści mogą - nawet fizycznie upodabniając się do nas - wyłudzić kredyt w banku, założyć fikcyjną firmę, czy wypożyczyć samochód i odjechać nim w siną dal. A my będziemy musieli za to zapłacić.

Co jeśli padliśmy ofiarą oszustów?

Jeżeli już ktoś wyłudzi pieniądze nasze nazwisko, sytuacja staje się wyjątkowo trudna. Zwłaszcza, jeżeli nie zgłosiliśmy utraty skradzionego albo zgubionego dokumentu na policję i do banku. To dotyczy nie tylko dowodów osobistych, ale także praw jazdy i paszportów. Możemy zostać nawet posądzeniu o współudział w przestępstwie i... będziemy musieli bronić się w sądzie.

Dlatego lepiej od razu zgłosić zgubę na policję. To samo dotyczy kart płatniczych. Transakcje dokonane przez złodzieja możemy anulować tylko od momentu zgłoszenia w banku naszej zguby. 

(mal)