"Inwestujcie w ubogich, aby stali się konsumentami" - zalecił Amerykanom Luiz Inacio Lula da Silva. Były prezydent Brazylii wygłosił w Waszyngtonie wykład, na którym wyjaśnił politykę, która uczyniła z jego kraju prosperity.

W Brazylii kryzys nas tak bardzo nie dotknął, ponieważ ludzie, którzy byli w nędzy, zaczęli konsumować. Stali się po raz pierwszy klientami supermarketów. Tymczasem Amerykanie przestali kupować, Europejczycy przestali konsumować, a Brazylijczycy nie - tłumaczył.

Zdaniem Luli, walkę z kryzysem gospodarczym należy prowadzić nie środkami gospodarczymi, lecz politycznymi. Należy zdecydować się na inwestowanie w konsumentów, w najuboższych, w edukację i w ochronę zdrowia. Wszystkie te inwestycje sprawiają. że ludzie, którzy żyli na marginesie gospodarki rynkowej, dziś napędzają gospodarkę jako konsumenci - podkreślił.

Należy zmienić sposób myślenia: dawanie pieniędzy biednym jest uważane za wydatek, a bogatym - za inwestycję. Tymczasem dawanie pieniędzy biednym również jest intratną inwestycją - stwierdził były prezydent Brazylii, który opuszczając swój urząd miał poparcie 81 proc. wyborców. Udało mi się przekonać przedsiębiorców, że podniesienie płacy minimalnej też napędza rynek i buduje koniunkturę - dodał.

Według przewidywań Międzynarodowego Funduszu Walutowego, koniunktura gospodarcza w Brazylii utrzyma się również w przyszłym roku na dobrym poziomie. MFW prognozuje, że przyrost gospodarczy w Brazylii wzrośnie w przyszłym roku o 3,6 proc.

Pod koniec drugiej kadencji prezydenta Luli brazylijski real umocnił się dwukrotnie.