Andrea Catherwood, została trafiona odłamkiem granatu. Zdetonował go jeden z wziętych do niewoli Talibów. Na szczęście rana nie jest groźna i kilka godzin po eksplozji reporterka mogła opowiedzieć telewidzom, jak doszło do eksplozji.

Do zdarzenia doszło, gdy samobójca wraz z innymi pojmanymi Talibami, był prowadzony do bazy czerwonego krzyża niedaleko miasta Mazar-i-Szarif. Nagle wyciągnął granat i pociągnął za zawleczkę. Brytyjska dziennikarka znajdowała się kilka metrów od samobójcy. Brytyjka miała dużo szczęścia, bo chociaż dziennikarze obecni w Afganistanie starają się unikać niebezpieczeństw, zdarzają się tragedie. Zginęło już siedmioro wysłanników zachodnich mediów. Dwa tygodnie temu, w pobliżu Mazar-i-Szarif, w zasadzkę Talibów wpadło dwóch francuskich korespondentów radiowych i niemiecki dziennikarz. Na początku tego tygodnia, na drodze z Dżalalabadu do Kabulu zginęło czworo dziennikarzy: wysłanniczka włoskiej gazety „Corriere Della Serra”, dwaj pracownicy agencji Reuters oraz korespondent hiszpańskiego dziennika „El Mundo”. Posłuchajcie też relacji naszego brytyjskiego korespondenta – Bogadana Frymorgena.

Foto: Przemysław Marzec, Jan Mikruta, Afganistan

08:05